Jak wiecie z poprzednich wpisów, od ponad miesiąca przebywam na Malcie. Nie są to moje wakacje, chociaż na instagramie może to tak wyglądać….
Dlaczego wyjechałam na Maltę?
Przyjechałam tu aby podszkolić swój angielski, jestem na obozie językowym dla dorosłych. O wyjeździe z kraju w celu nauki języka, myślałam już we wrześniu tamtego roku. Rozglądałam się za kursem językowym w UK, myślałam o wyjeździe do USA…pomysłów było wiele, ale niestety możliwości – głównie finansowych mniej…Nie miałam pojęcia jak się za to zabrać…Kiedy przed wakacyjnym wyjazdem na Maltę w maju tego roku, szukałam informacji turystycznych o wyspie, okazało się, że wiele osób (nie tylko z Polski) wiąże wyjazd na Maltę z kursem językowym. Kiedy rozmawiałam o tym ze znajomymi, śmiali się mówiąc, że to miejsce do odpoczynku a nie do nauki…Hmm a właściwie czemu by nie powiązać jednego z drugim? Przecież przyjemniej jest uczyć się w miejscu gdzie wciąż świeci słońce niż w takim gdzie ciągle pada i jest pochmurno! Trudno się nie zgodzić. Oczywiście to nie jedyny argument dla jakiego zdecydowałam się na kurs językowy właśnie na Malcie. Przede wszystkim zaczerpnęłam opinii Polaków, którzy taki kurs odbyli (znalazłam ich na różnych forach), sprawdziłam opinie, czytałam o kosztach życia itp, poziomie nauki, bezpieczeństwiea także cenach takiego kursu. Wybrałam szkołę Maltalingua (więcej informacji na maltalingua.pl)– to jedna z najlepszych szkół na Malcie, jest członkiem EAQUALS, panuje tu świetna atmosfera i nie mam wątpliwości, że poziom kształcenia jest na najlepszym poziomie! Wybór szkoły był prostszy niż sama decyzja, bo podjęłam ją po ok. 3 miesiącach. W końcu klampka zapadła, wyjechałam a właściwie to już zaraz wracam!!! Zobaczcie ile cudownych ludzi poznałam!
Co nowego na YouTube
Przede mną jeszcze długa droga, wiele nauki, ale mam motywację i polecam to wszystkim, nie tylko uczącym się angielskiego, ale każdego języka. Wyjazd na kurs językowy do kraju gdzie mówi się języku, w którym chcemy nauczyć się mówić to najlepsze co może być. Oczywiście świetną sprawą jest wyjazd na 6-12 miesięcy i praca w takim miejscu, ale jeśli nie mamy takiej możliwości lub po prostu chcemy sprawdzić swój poziom, poprawić braki, warto pomyśleć nad takim wyjazdem i połączyć go np. z wakacjami. Moja szkoła oprócz nauki oferowała także wycieczki fakultatywne po zajęciach, dzięki którym mogliśmy lepiej poznać Maltę a także siebie nawzajem i oczywiście rozmawiać po angielsku również po lekcjach.
Na koniec mogę powiedzieć tylko tyle: Nie żałuję, to była najlepsza decyzja w moim życiu, cudowna przygoda, lekcja życia i wspaniale spędzony czas! Poznałam wspaniałych ludzi z różnych miejsc świata! Poprawiłam swój angielski, zaczęłam rozumieć co mówią do mnie inni ludzie, odważyłam się rozmawiać i już wiem co znaczy „myśleć w tym języku” To wspaniałe uczucie! Nie wspomnę o tym, że usamodzielniłam się, przemyślałam wiele spraw i podjęłam kilka ważnych decyzji, które bedę kontynuowała w Polsce m.in wyprowadzka z domu;)
Powiem Ci szczerze, że nigdy wcześniej poważnie się nad tym nie zastanawiałam, ale po przeczytaniu Twoich wpisów mam ochotę kiedyś spróbować 🙂 Na razie mam zobowiązania typu szkoła i praca, ale różnie to w życiu bywa, więc nie wykluczam takiego kursu w przyszłości.
Powiem szczerze, że nigdy wcześnie nie zastanawiałam się poważnie nad takim wyjazdem, ale po przeczytaniu Twoich wpisów coraz bardziej mam ochotę spróbować 🙂 Na razie mam zobowiązania typu szkoła i praca, ale różnie to w życiu bywa, więc nie wykluczam takiego kursu w przyszłości.
polecam!;)
Bardzo się cieszę, że wszystko teraz idzie po Twojej myśli 🙂
Czekamy na Ciebie 😉
;*