Ostatnio na Instagramie wspominałam ze styczeń i luty sporo jeżdżę po Polsce. Był już Poznań, Wrocław, Zawiercie, Kraków, Trójmiasto a w miniony weekend znów Poznań. Moje wyjazdy są głównie służbowe, ale staram się też wyciskać z nich coś dla siebie.
Wypad do Trójmiasta był wyjątkowym ponieważ świętowałyśmy urodziny mojej wspólniczki, która niestety trochę się pochorowała i spędziła czas w łóżku. Oczywiście między warsztatami i obowiązkami pospacerowałam nad morzem. SOPOT i GDYNIA ORŁOWO – zaliczone! Głównymi punktami gdzie spędzałyśmy czas były, restauracje (a cóż mogło być mogło innego!).
Wszystkie trzy, lubimy zjeść smacznie i wegetariańsko, zwracamy uwagę na klimat miejsca. Niestety nie zawsze jest możliwe aby połączyć wszystkie te wymagania, ale podczas tego wyjazdu zrobiłyśmy dokładny research i udało nam się znaleźć naprawdę fajne miejsca. Po moich ostatnich wypadach dostałam kilka pytań o jedzenie m.in w Krakowie, dlatego postanowiłam, że podczas wyjazdu do Trójmiasta przygotuję się. Zrobiłam zdjęcia, zapisałam miejsca i napisałam wpis! Zapraszam do kulinarnego zwiedzania Sopotu, Gdańska i Gdyni!
Na pierwszy rzut idzie Stacja Sopot bo…najbardziej skradła moje serce i byłam w niej aż 2 razy w 1 weekend. Przede wszystkim zaskakujące smaki i szeroka gama menu również bezmięsnego. To był strzał w 10! Bez wątpienia niepowtarzalne miejsce!
Kolejnym miejscem jest Przystanek Orłowo, w którym to jadłyśmy zaraz po przyjeździe. Tak naprawdę to był pierwszy wybór który pokazał nam się w Google. Dobre opinie skusiły nas by nie szukać dalej. I było warto! Nie miałam zbyt wiele czasu na fotki bo czas nas gonił i byłam baaardzo głodna. Oprócz dania głównego pozwoliłam sobie również na deser, była to szarlotka z lodami – nie do opisania!
Atelier polecone przez mieszkankę Trójmiasta i przyznam, że od samego wejścia byłyśmy już mocno zauroczone tym miejscem. Przemiła obsługa i zaskakujący pomysł na całość miejsca pozostawiły miłe wspomnienie. Zdecydowanie kuchnia dla wymagających wege.
Tawerna była naszym miejscem świętowania urodzin. Spędziłyśmy przemiły wieczór przy muzyce na żywo. Tutaj było mniej opcji wege ale za to ryby – SZTOS! Typowo nadmorska atmosfera, dobre ceny, duże dania.
Ostatnim miejscem który postanowiłam opisać jest knajpka nad morzem, w której jadłam śniadanie. Jedno z niewielu miejsc w okolicy, czynne od rana i posiadające menu śniadaniowe w dodatku nad samym morzem. Niestety nie wpadłam na to by coś zarezerwować a ze względu na słoneczną niedzielę był w niej tłumy, ale przysiadłam się do baru i zjadłam pyszne śniadanie na szybko i dzięki temu miałam więcej czasu na spacer.
Nocowałyśmy w bardzo niepozornym ale klimatycznym hoteliku Willa Akacja, który znalazłam na bookingu, kluczową rolą była tu lokalizacja naszych warsztatów w pobliżu, ale cena i jakość tego miejsca przemawiają za tym aby Wam go polecić.
Niedługo kolejne opisy z Polskich miast które odwiedziłam w ostatnim czasie.
pozdrawiam
Patrycja
Jestem Patrycja, piszę bo lubię. Ten blog powstał w 2012 roku. Od zawsze miałam pragnienie dzielenia się wiedzą, pomocą, przeżyciami, tym co piękne. Kilka rzeczy w życiu mi wyszło, więc może moje relacje, porady, przemyślenia dadzą komuś motywację, by odkryć lub docenić coś w codziennym życiu. Ten blog to swego rodzaju pamiętnik. Lubię tu wracać, mam nadzieję, że Ty też będziesz.
Marzyłam by być na swoim i pracować zdalnie – zrobiłam to! Na co dzień prowadzę swoją firmę ambitnamarka.pl, pielę ogródek, głaszczę moje zwierzaki (i czasem męża!) oraz opalam się na słoneczku w różnych strefach klimatycznych.
Poczytaj moje bezpłatne przewodniki: Zanzibar/Malta/Teneryfa/Tajlandia/Turcja
Dziękuję, że tu jesteś.