Jeszcze kilka lat temu lumpeks kojarzony był z brzydkimi, niemodnymi ciuchami i dziwnym zapachem starości. Teraz kupowanie w secondhand to powód do dumy! Lumpeksy stały się popularne, dzięki zmianie myślenia oraz większej świadomości ludzi na tematykę konsumpcjonizmu oraz ekologii i kupowaniu w drugim obiegu. Obecnie coraz bardziej popularny staje się minimalistyczny styl życia i wtórne wykorzystywanie ciuchów. Przede wszystkim ze względów etycznych, ekologicznych i finansowych. Prawda jest taka, że lumpeks to prawdziwa kopalnia skarbów i miejsce idealne dla osób, które cenią sobie swój własny, indywidualny styl.
Zastanawiasz się, gdzie znajdziesz najlepsze perełki w Warszawie? Poznaj 5 najciekawszych secondhandów w stolicy!
-
Gemma al. Jerozolimskie 89
Gemma to cała sieć lumpeksów w Warszawie. Jeden punkt znajduje się również poza stolicą, w Legionowie przy ul. Piłsudskiego 37. Na al. Jerozolimskich jest największy punkt handlowy, ponad 300 m2 z ogromnym wyborem odzieży. Jest to jeden z 2 punktów tej firmy, w którym znajduje się również dział deluxe, gdzie możesz znaleźć ubrania, buty i akcesoria drogich marek odzieżowych.
Towar pochodzi w większości ze Skandynawii. Do sklepu trafia tylko wyselekcjonowany towar dobrej jakości. Co 3 tygodnie następuje całkowita wymiana towaru, która jest poprzedzona tygodniową przeceną. Daty najbliższej wymiany oraz wyprzedaży znajdziesz na ich stronie internetowej. Tutaj liczy się bardziej jakość niż cena.
-
Humana ul. Jana Pawła II 36
Humana posiada kilka sklepów w Łodzi i jeden w Warszawie. W stolicy towar wymieniany jest, co 5 tygodni. Codziennie obowiązuje inna promocja na zakupy. Najlepsze perełki znajdziesz w pierwszym tygodniu dostawy, ale obowiązuje wtedy cena z metki. Jeśli natomiast chcesz zaoszczędzić i kupić ciuchy w bardzo promocyjnych cenach to zajrzyj do Humany w piątym tygodniu od dostawy. Czeka na Ciebie promocja, gdzie maksymalna cena za ubranie to 6 zł!
Co ciekawe, Humana ma w Łodzi swoje kontenery na ubrania. Każda ofiarowana rzecz trafia do potrzebujących lub do sieci sklepów Humana. Zyski ze sprzedaży tych ubrań przeznaczane są na programy pomocowo-rozwojowe.
-
Ecco Fashion ul. Płocka 23
Ecco Fashion mają 3 sklepy w Warszawie. Ten, który jest mi znany, znajduje się na warszawskiej woli. Jakość oferowanych ubrań jest naprawdę dobra. Towar sprowadzany jest ze Szwecji. Slogan lumpeksu to „Modnie. Eko. Oszczędnie”. To słowa, które najlepiej ich opisują. Ceny za kilogram różnią się w zależności od danego tygodnia.
Niezwykłą niespodzianką jest fakt, że raz w miesiącu cena schodzi do niedorzecznej kwoty 1 zł za sztukę! Jednak w dni największej promocji kolejki do lumpeksu są bardzo duże. Jeśli zależy Ci na czasie, odwiedź Ecco Fashion kilka dni wcześniej, gdy cena jest obniżona do 10 zł/ kg.
-
Kantonia ul. Polinezyjska 10
Kantonia to szwajcarski ciucholand. Sklep ma dużą powierzchnię 250 m2. Największym plusem jest to, że ubrania ładnie pachną, a obsługa jest bardzo miła. Od niedawna w Kantonii można zakupić nową bieliznę marki Thriumph i Sloggi od 25 zł/szt.
Tutaj jakość jest priorytetem. Można tutaj upolować drogie rzeczy od stylistów. Ceny są dosyć wysokie i nie ma mega rabatów. Dostawy odbywają się 2 razy w tygodniu. W poniedziałki i wtorki cena jest najwyższa 50 zł/ kg, w weekend spada do 20 zł/kg.
-
VIVE Profit ul. Łopuszańska 22
VIVE Profit ma ponad 40 sklepów w całej Polsce. Asortyment sklepów jest ogromny. Możesz znaleźć tu markowe ciuchy. W każdym tygodniu są nowe promocje na ubrania, a asortyment wymieniany jest całkowicie raz w tygodniu. Na ich stronie można sprawdzić, w jakie dni tygodnia do sklepu przyjeżdża nowy towar. Warto to sprawdzić, ponieważ w dniu poprzedzającym wymianę oferowana jest wyprzedaż towaru.
Nowością stworzoną przez VIVE Profit jest aplikacja e-vive. To opcja dla tych, którzy nie mogą wybrać się stacjonarnie do sklepu. Ubrania można obejrzeć i zakupić przez aplikację.
Interesuje Cię temat zakupów ubrań używanych? Zobacz mój film o aplikacji Vinted, olx, gdzie możesz sprzedawać swoje ubrania:
Jestem Patrycja, piszę bo lubię. Ten blog powstał w 2012 roku. Od zawsze miałam pragnienie dzielenia się wiedzą, pomocą, przeżyciami, tym co piękne. Kilka rzeczy w życiu mi wyszło, więc może moje relacje, porady, przemyślenia dadzą komuś motywację, by odkryć lub docenić coś w codziennym życiu. Ten blog to swego rodzaju pamiętnik. Lubię tu wracać, mam nadzieję, że Ty też będziesz.
Marzyłam by być na swoim i pracować zdalnie – zrobiłam to! Na co dzień prowadzę swoją firmę ambitnamarka.pl, pielę ogródek, głaszczę moje zwierzaki (i czasem męża!) oraz opalam się na słoneczku w różnych strefach klimatycznych.
Poczytaj moje bezpłatne przewodniki: Zanzibar/Malta/Teneryfa/Tajlandia/Turcja
Dziękuję, że tu jesteś.
Naszła mnie taka rozkmina odnośnie Shein. Nie dyskutujmy tu o tym, że to fast fashion i jego konsekwencjach, ani o tym, czy ktoś ma tam kupować bądź nie, bo każdy decyduje za siebie, ale pogadajmy o domniemanych szkodliwych substancjach w rzeczach z Shein, typu ołów czy ftalany(takie info można znaleźć na necie). Przeciwnicy krzyczą, że te ubrania nie są sprawdzane, nie muszą mieć spełnionych żadnych standardów, by być dopuszczone do sprzedaży. A teraz lumpy. Ponoć, żeby ubrania w nich sprzedawane mogły trafić do nowych nabywców „są poddawane specjalnym odkażającym procesom w komorach do tego przeznaczonych i muszą przestrzegać ścisłych norm”(czyli chyba ktoś to sprawdza). A znacie ten specyficzny zapach/smród chemikaliów unoszących się w lumpach, prawda? Ponadto coraz więcej można w nich znaleźć ubrań właśnie z Shein… I teraz co? Kupując ubrania z Shein sami nie zabijemy tych niebezpiecznych substancji podczas prania, ale ciuchy od niech, które trafiają do lumpa już są ok, bo wlano w nie tony innej chemii i już są zdane to użytku wg europejskich norm?
Hej, dziekuję za Twój komentarz. To wazne co piszesz. Osobiście nie kupuję ubrań z Shein i zachęcam do niekupowania ze względu nie tyle to co napisałaś ale samą jakość i składy tych ubrań, co przekłada sie na niewygodnę w noszeniu. Odnośnie second handów i procesów odkażających, rok temu mieliśmy taki sklep dlatego wypowiem się bo znam temat. Powiem Ci szczerze, że nie wygląda to tak jak piszesz – nikt tego nie sprawdza, nie ma takich wymogów konkretnych, rynek jest bardzo zamknięty, nie ma wiedzy na ten temat, większośc sklepów raczej tylko traktuje parą ubrania i oddaje do sprzedaży.