Jakie są moje wrażenia z podróżowania z namiotem dachowym na samochodzie? Co daje taki sposób podróżowania i jakie są wady i zalety takich podróży. Zapraszam do dzisiejszego wpisu.
Razem z Adrianem uwielbiamy podróżować. Szczególnie kochamy zwiedzać dalekie i orientalne kraje. Po miesięcznym pobycie na Zanzibarze postanowiliśmy wybrać się do Holandii aby zobaczyć słynne na cały świat – pola tulipanów. Niestety mimo zapewnień, że tulipany wciąż tam kwitną okazało się, że spóźniliśmy się o cały miesiąc. Swoją podróż zaplanowaliśmy na maj, podczas gdy tulipany rosną i kwitną w Holandii już w kwietniu.
Koniec końców nic nie zobaczyliśmy i postanowiliśmy, że za rok wybierzemy się ponownie z tym że wcześniej. Wtedy to pierwszy raz spaliśmy na dziko w samochodzie. No może trochę przesadziłam. Spaliśmy na holenderskim parkingu na stacji benzynowej. Jeśli kiedykolwiek spałaś/eś w aucie bez materaca to wiesz, że taki sposób spania nie należy do najprzyjemniejszych. Ale jak to mówią – hej była przygoda.
Pisałam też kiedyś o posiadanej przez nas przyczepie kempingowej, którą też kilka razy wybraliśmy się w podróż. Przyczepa kempingowa jest świetna lecz znacznie wolniej się jedzie samochodem (max 80-90 km/h) i więcej spala benzyny.
Zagłębiliśmy się w temat namiotu. Oglądaliśmy kilka namiotów od tych małych po większe bardziej komfortowe. Wszystkie były świetne ale miały główną wadę. Trzeba było znaleźć w miarę równy teren i go rozłożyć. Dodatkowo zajmował miejsce w bagażniku. Wtedy to zaczęliśmy interesować się rozkładanym namiotem na dach samochodu. Po sprawdzeniu jego zalet i wad stwierdziliśmy, że to świetny wybór. Postanowiliśmy zainwestować w namiot dachowy na samochód i przetestować go w tulipanową podróż do Holandii.
Czym jest namiot dachowy na samochód?
Zacznijmy jednak od wyjaśnienia czym jest namiot dachowy, ponieważ każdy może sobie inaczej go wyobrażać. Namiot dachowy to składana konstrukcja wykonana z wysokiej jakości, a zarazem lekkiej podstawy, stelaża i wodoodpornego materiału. Mówiąc prościej – to taki składany namiot, który montuje się do relingów samochodowych. Rozłożenie namiotu zajmuję zaledwie kilka sekund. Namiot dachowy posiada również gruby, wodoodporny pokrowiec na czas transportu i drabinkę umożliwiającą wejście do namiotu. W środku mamy rozkładane okna, które wyposażone są w moskiterię, a także okno dachowe rozświetlające wnętrze namiotu. Nie zapomnianiano także o materacu o grubości 7 cm. Kupując namiot dachowy masz do wyboru różne wielkości materaca. My wybraliśmy 220 x 140 cm czyli idealny dla dwóch osób. Cała taka konstrukcja waży ok. 70 kg.
Dlaczego warto zwiedzać z namiotem dachowym?
Jak już wspomniałam, wybraliśmy się ponownie do Holandii żeby zobaczyć pola tulipanów. O samej Holandii i tulipanach opowiem w innym wpisie. Tutaj skupię się tylko na wrażeniach z namiotu dachowego. Sama droga do Holandii z namiotem dachowym nie różniła się prawie od podróży bez niego. Spalanie samochodu nie zwiększyło się. Jedynie co to delikatnie był większy szum w czasie drogi. Druga sprawa to ciut mniejsza prędkość. Normalnie byśmy jechali pewnie 120 na autostradzie, a z namiotem dachowym staraliśmy się jechać max do 110 km/h. Podczas trasy wielokrotnie były duże opory powietrza często zwiększone przez wiejący wiatr. Nie chcieliśmy nadwyrężać relingów dachowych i według zaleceń producenta lepiej nie jeździć powyżej 120 km/h z namiotem. Przypominam, że waży on 70 kg, a w czasie drogi działają na niego dodatkowe siły.
Tak więc podróż do Holandii z namiotem dachowym upłynęła szybko i bezproblemowo. Nie płaciliśmy więcej za autostrady tak jak to jest w przypadku jechania z przyczepą.
Nocowanie z namiotem dachowym
Dojechaliśmy do Holandii i zaczęliśmy szukać miejsca, w którym moglibyśmy się przespać. Planowaliśmy zwiedzić najważniejsze punkty w całej Holandii więc szukaliśy miejsca na jedną noc. Płatne kempingi odpadały ze względu na to, że nasza rodzinka z Niemiec (cioteczna siostra Adriana wraz z mężem, dzieckiem) dołączyła do naszej eskapady ze swoim kamperem i dwoma psami. Wiele kempingów nie pozwala na wjazd z psami. Poza tym nie chcieliśmy płacić prawie 35 euro za jedną noc. Zaczęliśmy szukać miejsc na dziko. W Holandii nocowanie na dziko jest zabronione i można za to otrzymać mandat w wysokości 80 euro. Ale nie jest tak źle. Holandia to kraj kempingów, kamperów i przyczep. W specjalnej aplikacji można znaleźć wyznaczone miejsca dla kamperów i przyczep, które umożlwiają Ci przespanie się przed dalszą drogą. Oczywiście w takich miejscach nie stoi się tydzień. Najczęściej zlokalizowane są obok trasy/autostrady i umożliwiają szybkie przespanie się przed dalszą drogą. Można je nazwać po prostu schowanymi parkingami – najczęściej bez toalety, pryszniców czy zasilania.
Choć tutaj zdziwienie. Na 4 miejsca na dziko, aż 2 miały czystą wodę natomiast w jednym była nawet bardzo ładna toaleta. Przejdźmy do namiotu dachowego i nocowania.
Było super. Nie spodziewaliśmy się, że w takim namiocie może być komfortowo. W środku nie czuło się w ogóle klaustrofobicznie. Nie było także zimno (jak często bywa od ziemi) i nie trzeba było szukać równego terenu na rozłożenie namiotu. Zaparkowaliśmy samochód, zdjęliśmy pokrowiec przeciwdeszczowy, dwa pociągnięcia i namiot dachowy rozstawiony. Do spania wzięliśmy śpiwory i kołdry. Z racji tego, że był to kwiecień to noce wciąż były chłodne, a poranki nieprzyjemne. Mimo to spało się komfortowo, ciepło o wygodnie. Nie miałam na co narzekać. Jeśli jednak bym musiała to np. mocno było słychać jadące samochody po trasie (o 1-2 w nocy żaden samochód nie jechał), trzeba było uważać przy schodzeniu z drabinki i w sumie to wszystko.
Grzaliśmy się i jedzenie przygotowywaliśmy w kamperze. Dzięki niemu, nie wydawaliśmy pieniędzy na restauracje. Zakupy robiliśmy w sklepach spożywczych.
Spaliśmy w czterech różnych miejscach na dziko. Każdego dnia składaliśmy namiot dachowy i ruszaliśmy w dalszą podróż zwiedzać Holandię. Dzięki niemu mogliśmy tanio spać i podróżować (mamy auto na gaz, które jest ekonomiczne). Każde miejsce na nocleg było zupełnie inne.
W pierwszym padał mocny deszcz, który zupełnie nie przeszkodził w rozkładaniu namiotu i spaniu. Były tylko mokro na zewnątrz. Spaliśmy w otoczeniu lasu i poza nami – nie było nikogo. W drugiej miejscówce stanęliśmy niedaleko pól z tulipanami. Był to po prostu parking, w którym stało 7 kamperów z czego 2 kolejne przyjechały w nocy. Na kolejnym już trzecim kempingu zatrzymaliśmy się w pobliżu Rotterdamu z pięknym widokiem na młyny i rzeczkę. Tutaj też był kran z czystą wodą do picia. Ostatnie miejsce to miejscówka tuż nad spokojną rzeką w cichej i spokojnej okolicy.
Zalety namiotu dachowego
Warto przyjrzeć się zaletom takiego rozwiązania. Wybierając się na kemping mamy różne możliwość. Kamper, przyczepa kempingowa, namiot czy też namiot na dach. Każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety. Skupmy się na namiocie dachowym.
- Cena. Namiot dachowy, zaraz po zwykłym namiocie to najtańsza opcja. Nowy kosztuje około 6 tysięcy, gdzie na przyczepę trzeba wydać od 20 tysięcy, a kampera to minimum 120 tysięcy.
- Brak dodatkowych inwestycji. Oczywiście kupując namiot najpierw spraw czy Twój samochód posiada relingi dachowe lub możliwość wstawienia relingów. Warto sprawdzić również siłę dynamiczną (czy jakoś tak) relingów aby w czasie jazdy ich nie wyrwało. Nie musisz posiadać pickupa, jeepa czy innego super auta. My posiadamy Toyotę Avensis Kombii i namiot dachowy elegancko wpasował się na dach naszego poczciwego auta. Jedyną inwestycje jest zakup belek poprzecznych na relingi. Koszt około 220 zł. Belki powinny mieć krótkie łapy chwytające relingi.
- Niskie spalanie. Jazda z namiotem dachowym nie wiele różni się od jazdy bez niego. Jazda z przyczepą to większe spalanie. Jazda z kamperem to również inne spalanie. W naszym przypadku nie zauważyliśmy zmian w spalaniu i na jednym baku butli przejechaliśmy 700 km. Czyli normalnie jak bez namiotu dachowego.
- Szybkość rozkładania. Kilka ruchów i namiot dachowy rozłożony i gotowy do spania.
- Większe bezpieczeństwo. W porównaniu do zwykłego namiotu, gdzie leżysz na ziemi to wyższa pozycja lepiej chroni przez np. dzikimi zwierzętami, których zainteresowała nasza obecność.
- Nieważne jest podłoże. Nieważne czy podłoże to kostka, asflat czy ziemia. Śpimy na górze i nic nas nie interesuje.
Wady namiotu dachowego
Nie wszystko jest takie cudowne i namiot dachowy posiada także swoje wady. A o to niektóre z nich.
- Montaż wymaga siły. Aby założyć lub zdjąć namiot dachowy trzeba go podnieść nad dach samochodu. Nie jest to takie proste, a ja nawet nie próbowałam. Adrian z Tobiaszem też mieli nie małe problemy ale po paru razach zakładania i zdejmowania znaleźli dobry i łatwy sposób montażu. Można również zbudować konstrukcje do jednoosobowego zakładania namiotu dachowego. Strzelam, że na dniach Adrian zbuduje coś takiego.
- Znajdź poziom. Mimo, że podłoże nie jest ważne to warto mieć rampy najazdowe aby w miarę znaleźć jakiś poziom, tak aby nie spać głową w dół.
- Hałas. Jeśli śpimy w pobliżu trasy to spodziewajmy się hałasu. Namiot nic nie tłumi więc musimy się na to przygotować i np. zabrać zatyczki.
- Cena. Tak cena też jest wadą porównując do zwykłego namiotu.
- Przygotowanie do snu. Przed każdą trasą trzeba wyjąć wszystko z namiotu i spakować do auta. Wchodzenie i schodzenie z drabinek może być dla niektórych uciążliwe.
Wynajem namiotu dachowego na samochód
Mam nadzieję, że Ci rozjaśniałam temat namiotu dachowego i przekonałam (lub nie) do zakupy czy też wynajmu. Z racji tego, że posiadamy namiot dachowy to oferuje wynajem swojego namiotu dachowego na wynajem krótko lub długoterminowy. Nasz namiot jest idealny dla par lub pary z małym dzieckiem. Otrzymujesz od nas pełne wyposażenie takie jak:
– belek poprzecznych na relingi
– namiotu,
– zestawu montażowego (do dachu samochodu),
– pokrowca zabezpieczającego namiot podczas transportu,
– zestaw wsporników do zadaszeń okiennych,
– 2 linek wraz ze śledziami do dodatkowego naciągu namiotu,
– drabinki teleskopowej,
– organizera na obuwie,
Namiot dachowy możesz wynająć z okolic Warszawy lub oferuję dowóz na miejsce i pomoc w montażu. Otrzymasz także przeszkolenie z użytkowania namiotu dachowego. Cena za dobę już od 120 zł! To co jesteś gotowy na zwiedzenie Polski lub Europy? Skontaktuj się ze mną!
Podróżnik. Uwielbiam zwiedzać nowe kraje i smakować lokalnego jedzenia. Najbardziej kocham egzotykę i orientalne klimaty. Tworzę treści wideo i również piszę bloga na PatrycjaStory.