Ostatnie tygodnie spędziłam na Zanzibarze, Mieszkaliśmy na wyspie, pracując i urlopując w sumie 30 dni, oprócz pytań o to jak mija nam czas czy praktycznych porad odnośnie wakacji na wyspie zaczęłam dostawać pytania o sprawę „pili pili” czy bezpieczeństwo na wyspie. W dzisiejszym materiale, opowiem o tym ze swojej perspektywy.
Zaczynając od początku Pili Pili to marka stworzona przez polaków 5 lat temu, głównie jedną twarz Wojciecha W. nazywanego od pewnego czasu żabą. To dosyć ciekawy koncept na biznes, którym interesowały się nie tylko polskie, ale zagraniczne media, dlaczego? Na małej afrykańskiej, rajskiej wyspie zostały stworzone kompleksy hoteli all exclusive, na początku tylko dla Polaków. Na moment 2022 roku to 20 obiektów mieszących około 500 osób.
Pomysł Pili Pili jako innowacyjny biznes na wyspie!?
Co ciekawe cały zamysł Pili Pili na Zanzibarze, oferował gościom nie tylko bazy noclegowe, ale i rozrywkę na wyspie, czyli szkoły kitesurfingu, wycieczki, koncerty, logistykę na wyspie czy chociażby loty czarterowe, a nawet wirtualną walutę i… możliwość inwestowania na Zanzibarze z 10% stopą zwrotu, w apartamenty! Pili Pili oferowało zdecydowanie innowacyjny system możliwości dla gości, przykładem było korzystanie z kilku obiektów podczas jednego pobytu nie tylko pod kątem noclegu, ale i stref wellness i gastronomii, co było fenomenem, bo jadąc do 3 papryczkowego (zamiast gwiazdek były papryczki), można było przebywać też w 4 czy 5 papryczkowym. Goście obiektów mieli wakacje zaplanowane krok po kroku, obsługę w języku polskim od rezerwacji po przyjazd na wyspę, w hotelach polscy goście, polskie jedzenie. Jak to mówią Ci, co skorzystali: „raj na ziemi, czuliśmy się jak królowie, zadbano o każdy szczegół, o nic się nie martwiliśmy…
Wiele osób śmiało się z tego, ale cóż każdy ma inne potrzeby i chęć spędzenia czasu, czy potrzebuje innych wygód. Ja zdecydowanie wolę poczuć takie miejsce bardziej, wyjść poza piękne bramy hotelu, robić zakupy na lokalnych straganach, spróbować smaków wyspy, a zdecydowanie nie są nimi krewetki czy kurczak, o które wielu tak się upominało.
WOW można pomyśleć, co za genialny koncept, ile połączeń, jak świetnie przemyślany sposób zarabiania! Ile możliwości oraz ułatwień dla turystów! Sama znam kilka osób, które tam były i chwaliły Wojtka. Osobiście takiego pitu pitu nie lubię więc mi po prostu ten charakter nie przypadł do gustu. W dodatku potrafię liczyć, wakacje z Pili PIli w porównaniu z możliwościami jakie na wyspie są czy to przez biuro czy na własną rękę, nie należały do tanich.
Mówię o tym, nie po to, by wychwalać i promować ten pomysł o nie, od początku był dla mnie podejrzany, ale aby wprowadzić do tematu, tych, którzy go nie znają, a usłyszeli nagle w mediach czy innych miejscach o „Pili Pili i Zanzibar” i mocno zastanawiają się nad wczasami na wyspie poprzez tą firmę. Na grupach pojawiły się już pytania o to czy na samym Zanzibarze jest bezpiecznie, jak zachowują się lokalni itp.
Wakacje na co uważać podczas urlopu, by nie stracić pieniędzy?
Czy Pili Pili będzie dalej funkcjonowało i skąd te „problemy”?
Głośno o Zanzibarze i Pili Pili zrobiło się kilka razy od 2018 roku, ale najgłośniej w połowie lutego 2022r, kiedy to Pan Wojciech ogłosił z dnia na dzień, że kolejne loty turystów nie przylecą na wyspę do 4 czerwca 2022 r . Powód? Firma musi uporządkować biznes i takie tam, możecie całość przeczytać na ich stronie na Facebooku „Życie na Zanzibarze”.
Nie będę oceniała decyzji ludzi, którzy kupili wakacje i nie wylecieli, dostając informacje zaledwie 5 dni przed wylotem czy zainwestowali swoje oszczędności. Głęboko im współczuję i mam nadzieję, że odzyskają je. Chyba każdy z nas w swoim życiu zaufał komuś, czy stracił pieniądze, wiemy, jaki to ból więc nie oceniajmy tego przez swój pryzmat w tym momencie. To co chcę przekazać w tym materiale, to fakty, które realnie odczuwa po tej sytuacji Zanzibar.
Zdecydowanie obiekty Pili Pili były jednymi z większych „sieci” na wyspie, wielu Polaków dzięki tej marce „odkryło” ten kierunek. Marka Pili Pili mocno promowała wyjazdy, chociażby celebrytami, których zapraszała do siebie. Dodatkowo pomogła sytuacja covid, podczas której Zanzibar był jednym z niewielu kierunków, który był otwarty dla niezaszczepionych, przez długi czas również bez jakichkolwiek testów!
Pamiętaj! Mimo wstrzymania działalności Pili Pili na wyspie nadal są lokalni ludzie, nadal są inne hotele, nie oceniajmy całej wyspy przez pryzmat jednego człowieka i jego nazwijmy to głupich decyzji.
Jak wygląda życie tu na wyspie?
Zanzibar jest wyspą typowo turystyczną, zyski czerpie się tutaj głównie z tego źródła, są też inne jak rybołówstwo, algi czy kokosy, ale to kropla. Polacy są największą nacją na całej wyspie, widać to i słychać od pierwszych kroków na Zanzibarze. Kolejną byli w 2020 Rosjanie, teraz nie wiedziałam ich w ogóle. Hotele prowadzą tutaj europejczycy: Polacy, Włosi, Turkowie, Hiszpanie, wielu z nich przeniosło się na wyspie, w czasie covida, bo stracili pracę w turystyce w swoim kraju. Życie na wyspie nie jest łatwe, wiem co mówię, poznałam ją od strony lokalnych ludzi, nie mieszkaliśmy w hotelu, tylko w wiosce.
Co działo się na Zanzibarze po ogłoszeniu informacji 21 lutego przez Pili Pili?
Jak wyglądały ostatnie dni na Zanzibarze? Sytuacja była napięta, ale głównie blisko obiektów Pili Pili. Lokalni ludzie gromadzili się wokół nich, rozmawiali, byli źli na sytuację. Rozmawialiśmy z gośćmi hotelów Pili Pili podczas spacerów w okolicach Bwejuu czy Paje, szukali innego lokum na ostatnie dni pobytu, bo nie wiedzieli, jak sytuacja się rozwinie. W niektórych obiektach pojawiła się dodatkowa ochrona, policja, w hotelach brakowało jedzenia, picia, goście musieli sami robić zakupy, opłacać obsługę czy nawet gotować. Rząd Tanzański pomógł turystom na miejscu. Podobno Pili Pili nie zrobiło NIC! Pan Wojtek pisał tylko wpisy na Facebooku, przebywają w tym czasie w innym kraju.
W tych dniach, na każdym kroku mówiło się o Pili Pili, lokalni ludzie czuli się oszukani, mówili mi, że bardzo jest im teraz ciężko. Wielu z nich nie otrzymało pensji od 2-3 miesięcy, po informacji stracili ostatecznie pracę, niektórzy całymi rodzinami. Ci, co na wyspie są dłużej, wiedzieli, że ten biznes wisi na włosku. O braku pieniędzy, wypłat dla pracowników mówiło się od kilku tygidni, nie tylko na wyspie, ale i na polskich grupach o Zanzibarze – gdzie chyba trafia każdy, kto leci na wyspę. Można było przeczytać wiele kontrowersyjnych wpisów na ten temat. Mimo to nie dziwię się, że ktoś kupił tam wczasy. Często spotykamy się z tym, że jak ktoś osiąga jakiś sukces, jest krzywdzony przez media, wyciągane mu są brudy przeszłości nie zawsze zgodne z prawdą itp. Niestety w tym przypadku wiele okazało się prawdą… Wizerunek pana Wojciecha był bardzo dobrze przedstawiany, ma wiele fanek, co można poczytać na jego stronie w komentarzach. Warto przesiać to i ocenić według swojego poczucia, z dystansem. Według mnie wiele w tym manipulacji, egoizmu od samego początku….ale, co kto lubi.
Co dalej z Zanzibarem?
Wiele osób mówi, że to koniec. A to nie prawda! Zanzibar jest i mam nadzieję, że będzie miał się dobrze! Jeśli planujesz wyjazd, z biurem podróży lub na własną rękę – leć!
Podsumowując.
Przed każdymi wakacjami odsyłam Cię do lokalnych grup tego miejsca w języku polskim. Na moim blogu znajdziesz również wpis z informacjami o tym jak sprawdzać bezpieczeństwo transakcji przed zakupem wakacji. Na Zanzibar latają linie quatar oraz fly dubaj, nocleg spokojnie możesz znaleźć na arbnb czy booking. Zanzibar to bezpieczna wyspa, na którą możesz polecieć na własną rękę, odsyłam do moich wpisów i filmów na blogu. Jeśli masz pytania napisz w komentarzu lub na mojego emaila, chętnie pomogę.
Pomocne grupy z informacjami na temat Zanzibaru oraz Pili Pili
https://www.facebook.com/groups/207826490804840/
https://www.facebook.com/groups/493181489094422/
https://www.facebook.com/groups/308121378034554/
Jak zawsze po zwiedzaniu przez nas danego miejsca, powstała strona, gdzie znajdziesz wszystkie zebrane przez nas informacje:
Czy Pili Pili wznowi działalność 4 czerwca?
Wielu pewnie na to liczy, moim zdaniem nie, a nawet jeśli tak, to czy ktoś po tym wszystkim chciałby dokładać się do takiego biznesu?
Kilka tygodni temu nagrałam wywiad o Fundacji Pili Pili, widziałam ich realne działania na wyspie, pamiętajmy, że tę markę tworzyli i wspierali inni ludzie, którzy nie winni temu co się stało. Powstało piękne i wartościowe miejsce dla lokalnych dzieci i kobiet. Osoby zajmujące się tym miejscem, zostały teraz bez pieniędzy, wsparcia, próbują chronić co się da. Nie obrzucajmy ich błotem, bo nie wiemy, z czym się mierzą.
Jestem Patrycja, piszę bo lubię. Ten blog powstał w 2012 roku. Od zawsze miałam pragnienie dzielenia się wiedzą, pomocą, przeżyciami, tym co piękne. Kilka rzeczy w życiu mi wyszło, więc może moje relacje, porady, przemyślenia dadzą komuś motywację, by odkryć lub docenić coś w codziennym życiu. Ten blog to swego rodzaju pamiętnik. Lubię tu wracać, mam nadzieję, że Ty też będziesz.
Marzyłam by być na swoim i pracować zdalnie – zrobiłam to! Na co dzień prowadzę swoją firmę ambitnamarka.pl, pielę ogródek, głaszczę moje zwierzaki (i czasem męża!) oraz opalam się na słoneczku w różnych strefach klimatycznych.
Poczytaj moje bezpłatne przewodniki: Zanzibar/Malta/Teneryfa/Tajlandia/Turcja
Dziękuję, że tu jesteś.
Ładne podsumowanie, bylam u Wojtka i chyba dzieki Bogu tylko wszystko było jak trzeba ale miałam sporo wątpliwości bo już od początku wyglądało to jak piramida, ale zaryzykowaliśmy. posty pili pili na fb były bardzo cenzurowane, kiedy probiwalam ostrzec innych od razu zablokowali mi konto. Wyspa piękna i niesamowici ludzie naprawdę warto tam pojechac.mam nadzieję że kiedyś będzie mi jeszcze dane tam być bo strasznie tęsknię.
Cieszę się, że udało się wszystko. To prawda trzeba uważać i dokładnie czytać. Warto wrócić na Zanzibar chociażby dla tego ciepłego oceanu czy jedznenia <3