Wyprowadzka na wieś! Życie po 6 miesiącach, jakie są wady i zalety życia na wsi?

Dokładnie 2 maja 2021 przeprowadziliśmy się na naszą działkę kupioną w listopadzie 2020 rok, do domku letniskowego, by korzystać z uroków własnej ziemi. Co zmieniło się w naszym życiu? Co wydarzyło się przez ten czas? Jak mieszka nam się na wsi, na działce?

Przeprowadzka to było dla nas wielkie wydarzenie, przez ostatnie 12 miesięcy sporo się wydarzyło a przede wszystkim, zmieniło w naszym życiu. Z tętniącej stolicy, mieszkania w Centrum Mokotowa i mieszkania około 50 m2, przeprowadziliśmy się na wieś. Chociaż nie taką to zwykłą wieś, bo dojeżdżają tu autobusy miejskie. To, co zmieniło się najbardziej to powierzchnia naszego życia i to niekoniecznie na dodatkowe metry! Posłuchaj wideo lub przeczytaj poniższe punkty:



 

Plusy życia na wsi, poznaj 6, które widzę!

1/  więcej ruchu, częstsze spacery!

Pamiętam, jak Adrian rok temu w sierpniu kupił mi zegarek do liczenia kroków i byłam w szoku kiedy okazało się, że dziennie robię ich zaledwie około 1 tysiąca! Mieszkaliśmy wtedy w mieszkaniu, w centrum miasta, wszystko było pod ręką. Zmiany zaczęłam od razu! Kilka tygodni później dołączył do nas nasz pies Bandzior, mieliśmy więcej motywacji do wychodzenia, a teraz kiedy non stop robię coś na działce, w domu, chodzę pomiędzy domami i częściej wychodzimy na spacery. Do tego, przyczyniła się działka, robię na niej zazwyczaj około 6-7 tysięcy kroków.

2/ jedzenie przy wspólnym stole, świętowanie życia, dolce vita!

To bardzo ważna część naszego dnia, bo kiedy na działce, to tylko razem. Często tak zaczynamy nasz codzienny rytm. Jedzenie to nasz rytuał, czy to poranne śniadanie, przekąski, kawa, obiad czy kolacja. Lubię ten czas. Znajoma powiedziała mi, że podczas rozwodu sąd zadaje pytania czy nastąpiła rozdzielność majątku, pożycia i stołu. Co daje do myślenia, że taka prosta czynność jak wspólne jedzenie, umacia relację.

3/ uczenie się nowych umiejętności!

Tu na pewno Adriana przeszedł jakąś meeeeega rewolucję i jestem dumna z tego, że tak bardzo odnalazł się w czynnościach działkowych! Oczywiście węszę w tym swój interes, bo to cudownie mieć faceta, który coś Ci przykręci, złoży, wytnie itp A. ma już za sobą domek dla jeża, altanę dla naszego Bandziora, kosz na śmieci, płot czy kilka innych pierdółek dla siebie, czy dla mnie.

Sama o wielu umiejętnościach przypomniałam sobie z dzieciństwa, to ważne, by potrafić zrobić coś samodzielnie, nie musieć za to płacić lub właśnie zapłacić i wiedzieć ile jest to warte, by docenić czyjąś pracę i czas.

Jestem dumna z nas, że potrafiliśmy zrobić tyle rzeczy samodzielnie na działce i w domu. Nie mogę doczekać się metamorfozy naszego domu, bo wiele starych rzeczy odnowiliśmy, dając im nowe życie.

4/ potrzebujemy zdecydowanie mniej rzeczy na co dzień!

O życiu na wsi zaczęliśmy marzyć jeszcze przed pandemią, kiedy poznaliśmy się i rozmawialiśmy o życiu, przyszłości to oboje wspominaliśmy o tym, że mamy pragnienie, aby mieć swoje miejsce na ziemi. Kiedy zaczęliśmy razem podróżować i patrzeć na świat, jego ewolucję, mechanizmy, wielki zakupoholizm. Zaczęliśmy myśleć, o tym, że potrzebujemy odciąć się od tego i żyć prościej. Kiedy zamieszkaliśmy na wsi, na naszej działce, wiele zmieniło się w naszej głowie, zwracamy większą uwagę na każdy szczegół życia, na zakup, śmieci, na codzienność, która jest piękna, ale wymaga zaangażowania.

Wykorzystujemy wiele rzeczy ponownie. Doceniamy małe rzeczy. Wiem, że w mieście też da się to robić, ale nam właśnie wieś pokazała, że warto.

5/ więcej czasu spędzamy razem!

Razem pracujemy w domu od około 2 lat, spędzamy ze sobą 24 h 7 dni w tygodniu, a dom jeszcze bardziej nas przybliżył. W końcu nie może być inaczej żyjąc razem na 20m2! Lubimy czas razem i spędzamy go całkiem sporo razem, zaczynając od gotowania, po pracę aż do wspólnego oglądania filmów czy czytania razem. Wiele czynności w domu trzeba wykonać razem, by sobie pomóc, więc jest to zdecydowanie kolejny plus życia na wsi. Czujemy się bardziej potrzebni sobie nawzajem.

6/ mamy więcej przestrzeni dla siebie! 

To ciekawe, bo wyżej wspomniałam o spędzaniu czasu razem, ale to właśnie na działce, mamy też przestrzeń na to, by spędzić czas osobno. Mieszkając w bloku na 54m2 nie zawsze mieliśmy na to przestrzeń. Czasem A. chciał posłuchać muzyki czy pograć w grę a ja poczytać w ciszy, czy złapać drzemkę, w mieszkaniu nie było na to miejsca. Na działce są takie dni, że przez 2 godziny nie widzimy się wcale, A. jest w jednym końcu i coś robi w garażu, ja na drugim końcu grzebię w kwiatkach. Spotykamy się tylko przy dzbanku z wodą, czy stoliku, by odpocząć oraz zdjęć. Pogadamy chwilę i wracamy dalej do obowiązków/przyjemności. Tak czas jest nam bardzo potrzebny. Nie jesteśmy pokłóceni, po prostu czasem są takie dni, że chcesz skupić się na czymś samodzielnie. Czasem widzę, że A. ma taki dzień. Kiedy pytam, czy mu pomóc i mówi, że tak to pomagam, kiedy mówi „nie”, wiem, że chce pomyśleć i spędzić czas sam.

Minusy przeprowadzki oraz życia na wsi!

1/ gorzej jemy, mniej gotujemy

To niestety prawda, mieszkamy na 20m2, mamy tu łazienkę, biuro i kuchnię, w której są zaledwie 2 blaty. Gotowanie nie sprawia tu radości, jest wręcz utrudnione, dlatego rzadko to robimy, a jeśli już to szybkie, częściowo gotowe dania. To oczywiście przejściowe, bo już nie mogę doczekać się kiedy coś upichcę w mojej nowej kuchni! Ale warto o tym powiedzieć, że życie na wsi, czy podczas remontu i zwiększonej ilości obowiązków, jakaś strefa życia musi ucierpieć.

2/ wydajemy więcej pieniędzy

Od kiedy mieszkamy we dwójkę, a jest to od września (wcześniej pomieszkiwaliśmy ze sobą u mnie z moją mamą lub u A. w mieszkaniu) i dzielimy wspólny budżet, a także za sprawą organizacji A. liczymy go, widzimy jak wiele zmieniło się kiedy mieszkamy w domu. Ile więcej wydajemy, ile więcej niespodziewanych wydatków pojawia się każdego miesiąca. Z jednej strony to oczywiste – robimy remont, to nowe miejsce i co chwilę czegoś brakuje. Z drugiej, są to kwoty o 30% większe niż koszty w mieszkaniu! Bo po co Ci w mieszkaniu tyle kwiatów, zienia do nich, nawozy, szlauf czy inne pierdoły, które na działce są niezbędne!

3/ mniej podróżujemy, wychodzimy oraz odpoczywamy

Do końca, nie wiem, czy to plus, czy minus, ale zdecydowanie mnie mamy ochotę na podróże, czujemy, że chcemy nacieszyć się tym, co dzieje się na działce i w okolicy. Dostrzegam to jako minus, bo wpływa to zdecydowanie na nasz wypoczynek psychiczno – fizyczny. Mając działkę, mogłoby się wydawać, że mamy idealne miejsce na wypoczynek, niestety nie potrafimy tu wypoczywać, bo wciąż chcemy coś robić, a to oplewić, a to przesadzić, tu sprzątnąć czy tam…niekończąca się opowieść. Na razie to lubimy i mamy pokłady chęci, by to robić, ale zdajemy sobie sprawę, z tego, że warto mieć też czas na relaks czy zwyczajne nic nierobienie, ale trudno jest nam to wdrożyć.

 

A Ty jakie widzisz plusy lub minusy życia na wsi?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *