Jeśli wybierasz się na Teneryfę w poszukiwaniu pięknych, rajskich plaż to uważaj! Niestety plaże na wyspie, rozczarowały mnie, chociaż wiedziałam, że nie lecę tam leżeć plackiem na piachu i wyspa ma zdecydowanie więcej do zaoferowania, to już wiem, że czarny piach i skalne plaże nie są dla mnie.
Plaże na Teneryfie nie porwały mnie, głównie przez wygląd, zejście do wody, ale też ich czarny wulkaniczny piach. Po raz pierwszy miałam do czynienia z połączeniem tego wszystkiego i mówię NIE! Wygląd plaż w porównaniu do tego co jest na zdjęciach w internecie, a tym, co można zobaczyć na żywo, niestety pokazuje, jak bardzo internet kłamie. Wielką zaletą podczas naszego pobytu (9-16 lipca 2020 r.) był fakt, że turystów można było policzyć na palcach, dlatego tym bardziej nie wyobrażam sobie, jak wyglądają te plaże kiedy turystów jest więcej.
Odwiedziliśmy w sumie około 10 plaż w ciągu 7 dni, raczej traktowaliśmy je jako punkty odpoczynku, orzeźwienia przed lub po podróży i zwiedzania wyspy, niż typowo leżakowanie i opalanie. Nie jesteśmy typowymi plażowiczami, więc być może nie potrafiliśmy, dostrzec zalet tych plaż. Jak zawsze piszę tutaj na blogu, o tym, jakie są moje osobiste odczucia.
Podrzucam Ci mapkę, miejsc które odwiedziliśmy, opis plaż kilka fotek poniżej.
Warto zwrócić też uwagę na czas, w którym byliśmy, panowały bowiem obostrzenia związane z covid-19, dla nas był lekką paranoją.
Dlaczego nie polubiłam plaży na Teneryfie?
Głównie przez czarny piach (jest meega gorący podczas upałów!) oraz kamieniste zejścia. Z drugiej strony, myślę, że oceniam je mocno pod te widziane w Tajlandii, które były rajskie. Mimo to opisałam kilka z tych które odwiedziliśmy. Niestety ze względu na czas naszej podróży (9-16 lipca 2020), czyli covid. Wprowadzonych było kilka obostrzeń, które zaburzyły wypoczynek na plażach.
Plaże, o których chcę Ci powiedzieć, w skrócie to:
- Playa de Martiánez – niedaleko naszego hotelu Ferienpark Eden w Parque Vacaciona Eden i parku wodnego Costa Martiánez, Ocio
- Playa de San Telmo – mała z wielkimi skałami
- Muelle del Puerto de la Cruz – z betonowym pomostem, brak dostępu do wody, odpowiednia do łowienie ryb
- Playa El Duque – jasna plaża, z dojazdem i zejściem z miasta, przy dużej galerii handlowej i ekskluzywnych hotelach, szeroka i czysta – polecam 😉
- Faro de Puerto de la Cruz – z wielkimi skałami, parkingiem, możliwość nocowania kamperem czy przyczepą
- Playa de Las Teresitas (Santa Cruz de Tenerife) – plaża, która występuje na większości zdjęć przewodnik Teneryfy, niestety kiedy na nią dotarliśmy był taki porywisty wiatr, że nie dało się na niej siedzieć, piasek sypał po oczach i ciele, co było nieprzyjemne i wręcz bolesne
- Playa del Castillo w pobliż jest też Playa Chica, kolejne bliskie naszego hotelu, obie warte odwiedzenia, tym bardziej, że w okolicy można zwiedzić piękne miasteczko, my spędziliśmy tutaj 3 dni po kilka godzin
- Playa Montana Amarilla, jechaliśmy specjalnie na tą plażę na zachód słońca, wiatr był porywisty, zejście do plaży usypane jakby wielkimi schodami z kamieni, położna na wysokiej zatoce, na którą przypomina górę, na którą z łatwością można się wspiąć i podziwiać widoki
- Las Vistas, położona w ciekawym miejscu, niedaleko jeśliśmy pyszne lody, desery i lunch, obok wiele sklepiów sezonowych, wybrałabym się tu ponownie
Jak wyglądały plaże na Teneryfie po pandemii covid19?
- prysznice i łaziencki oraz z WC nieczynne
- w wielu z nich niedostępne były leżaki czy parasole nawet te za opłatą
- w niektórych wyznaczone strefy leżenia
Warto dodać, że na większości plaż byli ratownicy. Kolejnym zdecydowanym, plusem był brak tłumów a momentami plaża nawet dla nas samych!
Zobacz inne wpisy o Teneryfie:
Teneryfa 2020 wyspa w chmurach – wideo
Teneryfa: co warto zobaczyć? TOP 7 miejsc wartych odwiedzenia!
Teneryfa: hotel Ferienpark Eden w Parque Vacaciona Eden – opinia oraz recenzja
Jestem Patrycja, piszę bo lubię. Ten blog powstał w 2012 roku. Od zawsze miałam pragnienie dzielenia się wiedzą, pomocą, przeżyciami, tym co piękne. Kilka rzeczy w życiu mi wyszło, więc może moje relacje, porady, przemyślenia dadzą komuś motywację, by odkryć lub docenić coś w codziennym życiu. Ten blog to swego rodzaju pamiętnik. Lubię tu wracać, mam nadzieję, że Ty też będziesz.
Marzyłam by być na swoim i pracować zdalnie – zrobiłam to! Na co dzień prowadzę swoją firmę ambitnamarka.pl, pielę ogródek, głaszczę moje zwierzaki (i czasem męża!) oraz opalam się na słoneczku w różnych strefach klimatycznych.
Poczytaj moje bezpłatne przewodniki: Zanzibar/Malta/Teneryfa/Tajlandia/Turcja
Dziękuję, że tu jesteś.