Wyspa Phuket w Tajlandii, przez jednych krytykowana a przez innych uwielbiana. Jak jest naprawdę? Patrząc na zdjęcia z mojej podróży, cudowne miejsca, jakie odwiedziłam, zdecydowanie polecam!
Myślę, że jeśli ktoś to miejsce krytykuje, to nie poznał jego wszystkich zalet. Dlatego opowiem Ci o najważniejszych sprawach związanych z wyjazdem, zwiedzaniem i pobytem na wyspie Phuket.
Na wyspie Phuket spędziliśmy 2 tygodnie, dzieląc ten czas na zwiedzanie, korzystanie z atrakcji, a także zasłużony wypoczynek. Myślę, że minimalny czas na samo Phuket to ok. 10 dni. Mieliśmy w planach lot do Bangkoku, ale postanowiliśmy jednak dobrze poznać tę wyspę, licząc, że kolejne podróże do Tajlandii jeszcze przed nami!
Poniżej wideo, w którym opowiadam o najważniejszych sprawach:
Warto dodać, że to pierwsza nasza podróż, do tak oddalonego i egzotycznego miejsca. Nasz sposób podróżowania, jest nieco odmienny. Nie lubimy typowego plażowania, lubimy zwiedzać, poznawać i poczuć dane miejsce. To co, nie sprawia nam przyjemności to odhaczanie na liście punktów, tak by zobaczyć jak najwięcej. Lubimy chłonąć.
Atrakcje na Phuket, z których skorzystaliśmy
Similan Islands, wyspy Jamesa Bonda, wycieczka do dżungli, punkty widokowe Karon View Point oraz Windmill Viewpoint, Monkey Hill Viewpoint czyli Wzgórze Małp a także odwiedziliśmy Phuket Town oraz aż 6 plaż:Freedom, Paradise, Karon, Katan, Patong, Tri Trang. Każde to miejsce linkuję pod nazwą, dzięki czemu po kliknięciu, możesz o nim poczytać więcej!
Transport Phuket Tajlandia
To z pewnością temat, który interesuje turystów najbardziej! Warto wspomnieć na początku, że ruch jest tu lewostronny, a głównym środkiem transportu są skutery, taxi i tak zwane tuk tuki. Nie ma tutaj transportu publicznego jak autobusy, ale jest aplikacja Grab jak nasz Uber, z której korzystaliśmy tylko do oszacowania ceny, do jakiej bedziemy negocjować z taxi lub tuk tukiem. To, z jakiego sposobu transportu warto skorzystać, zależy od potrzeb, budżetu i wygody, a także odwagi!
Skutery w Tajlandii
Najbardziej hardcorowi i oszczędni, oraz lubiący przygodę z pewnością wybiorą skuter, wypożyczenie takiego skuterka to ok. 150 thb czyli ok. 20 zł za dzień + zatankowanie paliwo drugie tyle, przy wypożyczeniu na kilka dni cena oczywiście będzie niższa. Tutaj uwaga, ponieważ wypożyczenie jest proste i skuter zostanie wydany tylko na paszport, ale podczas kontroli policji, nie będzie już tak łatwo, ponieważ w Tajlandii obowiązuje prawo jazdy międzynarodowe, które należy wyrobić w kraju wcześniej (koszt ok. 30 zł, czas oczekiwania kilka dni), co polecam zrobić, gdyż przyda się też w innych krajach. Za brak wspomnianego prawa jazdy, mandat ok. 50 thb, co prawda niewiele, ale kilka takich mandatów powoduje, że skuter już nie do końca się opłaca. Ostatnia uwaga na temat transportu skuterem na Phuket, jeśli będziesz sprawcą wypadku i nie będziesz mieć prawo jazdy międzynarodowego, możesz mieć również problem z odzyskaniem odszkodowania czy opieką zdrowotną. Warto o tym pomyśleć przed wypożyczeniem, bo o kolizję tutaj łatwo.
Taxi w Tajlandii
Transport taxi jest najwygodniejszą opcją, jeśli zależy Ci na czasie, niestety również najdroższą, ale prawdę mówiąc nie są to, jakieś zawrotne ceny. Dla przykładu za wycieczkę z hotelu do 2 punktów (Big Budda i Wat Chalong) w obie strony wraz z poczekaniem na nas w tych miejscach ok godzinę w każdym, kierowca po negocjacji otrzymał ok. 1200 thb, co jest kwotą ok. 140 zł / za 4 osoby.
tuk tuk w Tajlandii
Jazda tuk tukiem w Tajlandii to nie tylko transport a dodatkowa atrakcja obowiązkowa do zaliczenia! Chociaż nie polecam zbyt często tej opcji ani w dalekie trasy, ponieważ nie jest zbyt wygodna i bezpieczna, co więcej w wiele miejsc tuk tuk nie jest w stanie podjechać, ze względu na słaby silnik.
Odnośnie transportu warto sprawdzić, czy hotel, w którym jesteś, oferuje bezpłatny transfer do jakiejś atrakcji czy plaży. W naszym hotelu mieliśmy transport do starego miasta, a także na pobliskie plaże.
Ceny jedzenie na Phuket
Jedzenie opiera się tu głównie o street food, tutaj za danie typu pad tai czy owoce morza z ryżem, płaci się między 80 a 120 thb, ceny w zależności od miejsca, czy bliżej plaży, czy bardziej w oddali. Ceny w restauracji podobne, ale porcje są mniejsze. Szokujące są ceny piwa, za puszkę 300 ml trzeba zapłacić między 100 a 130 thb, czyli tyle, co za danie! W niektórych sklepach można znaleźć taniej. Koktajle owocowe w cenach od 40 do 80 thb są najlepszą opcją na schłodzenie! Co ciekawe świeże owoce są tu dosyć drogie, ceny za kg ananasa, mandarynek, mango czy marakuję trzeba zapłacić między 50 a 80 thb co wynosi ok 6-10 zł, a za winogrona aż 17 zł/kg!
Nocleg i hotele na Phuket
Nasz nocleg wraz ze śniadaniem to hotel Deevana Patong Resort & Spa. Szczerze bardzo polecam ten hotel, zarówno osobom, które lecą z zamiarem imprezowania, jak i wypoczynku. Sprawdzi się dla jednych i drugich, a to dlatego, że jest dosyć blisko Banga Roud, ale w cichej uliczce. Całe położenie hotelu, jest moim zdaniem idealne, mimo dużego kompleksu daje poczucie kameralności.
To był bardzo przyjemny hotel, z miłą obsługą i smacznym jedzeniem (śniadania full opcje!). Dodatkowym atutem były dwa baseny. Jeden z nich położony w parku, w którym byliśmy również zakwaterowani, uważam, że stworzono, dzięki temu bardzo przyjemne miejsca noclegowe. Skusiliśmy się również raz na kolację ze szwedzkim stole i to było kosmiczne doświadczenie, miałam foodganizm! Cena w porównaniu z tym co na mieście sporo większa, ponieważ koszt kolacji za osobę to około 450 thb (ok. 60 zł za osobę), był to szwedzki stół, z jedzeniem jakiego nigdy wcześniej nie jadłam, pełną gamą owoców, deserów, grilla, sushi i innych przepysznych i pięknie podanych dań! W dodatku stoliki przy basenie, światła, dekoracje i muzyka na żywo tworzyły cudowny klimat! To był przegenialny wieczór! Dlatego polecam Ci udać się chociaż raz na taką kolację w swoim czy innym hotelu!
Sprawdzając ceny na Phuket, widziałam, że można zarezerwować ciekawe hostele z basenem na dachu, już za ok 600 zł za tydzień/ 2 osoby. Sprawdź tutaj klik.
Plaże na Phuket – która najlepsza?
Wyspa Phuket przez jednych krytykowana a przez innych uwielbiana. Jak jest naprawdę? Patrząc na zdjęcia z mojej podróży, cudowne miejsca jakie odwiedziłam zdecydowanie polecam.
Myślę, że jeśli ktoś to miejsce krytykuje to nie poznał jego wszystkich zalet. Dlatego dzisiaj pokażę Ci najciekawsze plaże, aby podczas pobytu ich nie przegapić! Będąc 14 dni na wyspie Phuket odwiedziliśmy prawie wszystkie lokalne plaże. Wiele razy czytałam, że po przyjeździe na wyspę i odwiedzeniu plaży Patong, w głowie pojawia się myśl:
„Gdzie te rajskie plaże ze zdjęć czy folderów biura?” albo „Gdzie te puste plaże bez ludzi wokół?”
U mnie było to samo, ale nie martw się! Pokaże Ci, że te plaże naprawdę istnieją!
Patong Beach – jak wygląda, jak dojechać, czy warto odwiedzić?
Pierwsze nasze plażowanie na Patong Beach było niedługo po przylocie i przyznam, że z jednej strony już na samym początku bardzo zmęczyli nas ludzie wokół, sprzedawcy wciskający Ci pamiątki i tak jakby czegoś mi brakowało. Nie byłam też zachwycona plażą, kolorem wody, piaskiem.
Z drugiej strony można zacząć inaczej – zamknąć oczy, zdjąć buty, wsłuchać się w szum fal, poczuć przyjemny dotyk piasku, wody po wejściu do morza a chwilę po tym otworzyć oczy i spojrzeć na cudowny zachód słońca… od razu inne rozpoczęcie urlopu!
Patong Beach zlokalizowana jest przy głośnej ulicy, wokół mnóstwo barów, hoteli oraz innych ośrodków, które powodują, że na plaży jest dużo ludzi, co prawda nie nazwałabym tego tłumem bo w sezonie nad Polskim morzem nie masz gdzie postawić stopy więc to nie jest to samo, ale na pewno miejsce nie należy do kameralnych. Woda nie jest przeźroczysta i daleko jej do turkusowej. Mimo to dla mnie ta plaża ma swoje uroki między innymi fakt, że jest tu największa i najpiękniejsza huśtawka, na której UWAGA możesz zrobić zdjęcie bezpłatnie i nikt jej nie pilnuje (taaak to duży plus zobaczysz dalej!). W dodatku jest to największa plaża na wyspie pod kątem szerokości czy długości.
Stosunkowo jest to również dosyć czysta plaża, z dostępem jak już wspomniałam wcześniej do jedzenia, picia a także można na nią dotrzeć taxi, tuk tukiem czy spacerem z hotelu. W kolejnych przypadkach nie będzie to już takie proste!
Czytaj więcej: Ile trwa lot do Tajlandii? Ile leci się do Phuket?
Podsumowując uważam, że plaża Patong nie jest taka zła jak na pierwszy rzut oka wygląda, warto przejść ją całą i znaleźć lepsze miejsce niż to przy wejściu głównym, jest na niej sporo cienia i mimo dużego zainteresowania można znaleźć zaciszne miejsce do drzemki, to również dobra plaża dla rodzin z dziećmi, brzeg jest bez kamieni. Dodatkowym atutem jest fakt, że przy plaży jest mnóstwo pysznych miejsc z jedzeniem! A także toalety, masaże czy ratownik.
Plaża Freedom – jak wygląda, jak dojechać, czy warto odwiedzić?
Plaża Freedom Beach była drugą, którą odwiedziliśmy na wyspie Phuket i to dopiero była przygoda! Na plaże mieliśmy około 6 km (z hotelu Deevana Patong Resort & Spa), postanowiliśmy wybrać się tuk tukiem, podróż wyniosła nas 300 thb po negocjacji na 4 osoby. Pan wyrzucił nas w dziwnym miejscu, na błotnistej drodze i kazał iść prosto w dżunglę, za nami przyjechało kilkoro innych turystów i tak sobie razem poszliśmy szukając dalszej drogi. Poniżej film z tej plaży a na moim insta trochę więcej z tego jak ta droga wyglądała.
Jak się później okazało nasi znajomi skuterem dojechali w inne miejsce, chociaż wydaje mi się że w to samo, ale w pewnym momencie po prostu zeszli inną drogą. Ja zdecydowanie nie żałuję naszej podróży przez dżunglę, mogliśmy podziwiać widoki ze schodów oraz opuszczonego drewnianego domku, który również zobaczysz na filmie wyżej.
Dla osób z wózkami, dziećmi ostrzegam, że droga jest ciężka i polecam zabrać mniej rzeczy. Czy plaża jest tego warta? Sam nie wiem ponieważ zejście do wody jest raczej niezbyt wygodne, my żałowaliśmy, że nie wzięliśmy butów do wody ponieważ wystawało z niej sporo kamieni, które utrudniały zejście aby popływać.
Na plaży Freedom bez problemu kupisz jedzenie i picie, w dodatku w cenach takich jak na mieście, pad tai za 80-100 thb a cola za 30thb. Na tej plaży było stosunkowo mało turystów i co ważne powrót na plaże Patong był możliwy łodzią, które cumowały tam sobie i czekały tylko na kurs taxi. My chcieliśmy aby Pan zawiózł nas na plaże Paradise, ale odmówił mówiąc, że fale są zbyt wielkie, prawda była inna o czym opowiem Wam niżej w odniesieniu do tej plaży. Kurs taką łodzią kosztuje ok 1200 thb za 5 osób z tego co zdążyłam usłyszeć, ale wydaje mi się, że jest mocno do negocjacji i przy większej ilości osób bardziej się opłaca. Podróż trwa około 20 min i myślę że może to być fajna opcja właśnie dla rodzin z dziećmi.
Czytaj więcej: Pogoda w Phuket. Jaka jest pogoda na wyspie Phuket w Tajlandii?
Na plaży Freedom miałam niemiły incydent z huśtawką. Jako instagramerka wyczajałam wszystkich możliwych miejsc do fajnych pamiątkowych fotek, widząc huśtawkę od razu zapalała mi się lampka! W żadnym innym miejscu nie miałam takiej sytuacji jak tutaj. A wyglądało to tak: podchodzę do huśtawki a na niej kilku kolesi, jeden huśta się pozostali stoją wokół. Cofnęłam się i zrobiłam kilka fotek na plaży, po chwili widząc, że nadal tam są podeszłam i zapytałam czy mogę zrobić sobie fotkę, powiedzieli, że tak i dorzucili coś w rodzaju „za 100 thb” nie byłam pewna liczby i tego co powiedzieli. Zaczęliśmy robić zdjęcia a oni ustawili się wokół tak, by zasłonić mi ładny widok na morze śmiejąc się przy tym…zrobiłam kilka zdjęć i zeszłam z huśtawki olewając typków.
To jedna z niewielu niemiłych sytuacji, którą miałam z Tajami, ale mimo to niesmak pozostał. Co im szkodziło zejść z widoku? Dodatkowo stracili na tym ponieważ nie kupiłam na ich stoisku jedzenia i picia, tylko u kogoś innego, gdyby zeszli mi do zdjęcia na pewno odwdzięczyłabym się zakupem i odesłała tam znajomych. Cóż chciwość nie popłaca! Nie zarobili ani razu, ja nie jestem z tych co będą płacić za zrobienie zdjęcia na huśtawce, które z resztą są na każdej plaży.
Plaża Paradise – jak wygląda, jak dojechać, czy warto odwiedzić?
Przechodząc do wspomnianej plaży Paradise wybraliśmy się na nią pieszo prosto z plaży Freedom, zrobiliśmy głosowanie i wygrał 2 km spacer, który późno dłuuuuugo wspominaliśmy! Niestety mimo, że plaże leżą obok siebie, nie było możliwości przejścia brzegiem morza a przejścia przez dżunglę poza mapą – nie ryzykowaliśmy! Najedzeni ruszyliśmy w drogę! Po drodze trafiliśmy na tani punkt z shakami owocowymi czy sklep z mrożoną kawą, nasz spacer minął nam na przemiłych rozmowach i trwał około 1,20 minut i to chyba był ten dzień kiedy opaliłam pięknie moje nogi jak nigdy w życiu! Po drodze jak możesz zauważyć na mapie minęliśmy też plażę Tri Trang Beach, na którą wróciliśmy wieczorem i jeszcze raz pod koniec wyjazdu, opowiem o niej później.
Górka za plażą Tri Trang trochę nas przeraziła i zmęczenie sięgało już powyżej moich granic, niestety jak na złość żadne taxi czy tuk tuk nawet nie jechał! Przed nami wyrosła kolejna górka a ta poprzednia jak się okazało była tylko rozgrzewką! Na końcu czekała na nas największa niespodzianka, kontrola przed plażą Paradise i darmowy dojazd do plaży, jak nam wytłumaczono ze względu na niebezpieczny spadek górki dowożą turystów transporterem. Zaśmiałam się że zaraz na końcu okaże się że plaża jest płatna i… po dojechaniu na metę tak się właśnie okazało! Koszt wejścia to 200 thb czyli około 26 zł ale to nie to było największą wpadką, tylko fakt, że musieliśmy pokazać wszystkie nasze torby, wyrzucić do koszta wodę, soki, owoce, jedzenie aby tam wejść! Nie muszę chyba wspominać, że byliśmy akurat po zakupach….Osobiście byłam w stanie wejść na tą plażę i trochę żałuję, że nie weszłam. Czytając opinie o niej na google (wiem trochę za późno) mam mieszane uczucia czy warto ją odwiedzić, ale…no właśnie wolałabym jednak oceniać to sama. Dlatego nie powiem Ci czy warto odwiedzić plażę Paradise, ale wiem, że z Patong Beach odjeżdża bezpłatny bus do tej plaży w obie strony więc w sumie koszt wejścia zwraca się, warto połączyć to również z wycieczką na plażę Tri Trang Beach lub Freedom tak jak mieliśmy to w planach my. Oczywiście nie myśl sobie, że jeśli nie skorzystasz z plaży Paradise możesz skorzystać z bezpłatnego busa, oni bardzo dobrze tego pilnują. Nasza sytuacja pokazała to bardzo jasno, zjechaliśmy na plażę i za chwilę wjechaliśmy ponownie a Pan kierowca od razu pokazał na nas palcem temu drugiemu, który dowoził do plaży Patong, to wyraźny znak, że kierowca ma nas nie zabierać…cóż rozumiem to. Nie zarobili na nas więc i transport się nie należy.
Tri Trang Beach – jak wygląda, jak dojechać, czy warto odwiedzić?
Przechodząc do kolejnej plaży, o której już wspomniałam, po naszym niemiłym doświadczeniu z plaża poprzednią pozostało nam zejść z górki i spędzić czas w inny sposób. Oczywiście mogliśmy wziąć taxi z parkingu plaży Paradise, ale po pierwsze kwoty jakie krzyczeli byli jakieś mega wysokie coś około 1 000 thb do plaży Patong a przypominam, że kawałek dalej na Freedom zapłaciliśmy ok 300 thb a po drugie chcieliśmy zejść tylko z góry aby zobaczyć plażę Tri Trang i trochę spędzić na niej czas. Tak więc zrobiliśmy.
Tutaj czekała na nas niespodzianka, która zakończyła ten poprzedni incydent bardzo miłymi skojarzeniami. Po zejściu z największej górki, ale jeszcze chwilę przed plażą na najmniejszej górce mijaliśmy restauracje umiejscowione przy ulicy, wyglądały dosyć dobrze, nie byliśmy mocno głodni i wydawało nam się że będą drogie, ale nasze zmęczone nogi pchnęły nas do jednej z nich i zadecydowały aby coś zamówić. Przywitała nas bardzo miła pani a zaraz po wejściu do restauracji wiedzieliśmy, że to był genialny wybór!
Dlaczego?! Zobacz na to!
Knajpka miała otwartą ścianę wprost na piękny widok morza! Od razu wybraliśmy stolik barowy z najlepszym widokiem i chociaż przez chwilę bałam się usiąść to zaryzykowałam swoje życie haha i dałam się namówić! Znajomi oraz A. zamówili po daniu a ja tylko deser. Jedzenie było bardzo smaczne i pięknie podane ze wszystkiego najlepszy był oczywiście widok! Spędziliśmy tam około godziny, robiąc przy tym mnóstwo zdjęć i wygłupiając się! To zdecydowanie najlepszy punkt wycieczki tego dnia! Polecam tą restaurację przy okazji odwiedzin plaży Tri Trang, do której oczywiście już przechodzę!
Na plażę Tri Trang Beach weszliśmy od strony zejścia z góry, które było akurat w remoncie, musieliśmy pokonać jeszcze mały mur i przejść wodą aby znaleźć się na piaszczystym brzegu. Trochę mocząc się przy tym, ale co najlepsze to była pierwsza plaża na której były MUSZELKI! Moja radość nie znała granic! Nigdy wcześniej nie widziałam tak pięknych muszelek na żywo! Moje muszelkowe uzależnienie włączyło się na maksa! Dobrze wiedziałam, że zbieranie ich nie ma sensu bo przecież nie mogę ich zabrać do samolotu ze względu na przepisy, ale zebrałam dla samego zbierania i zdjęć.
Na plaży spędziliśmy jeszcze kilka minut a później udaliśmy się w stronę ulicy by szukać taxi. Dojście do tej plaży nie jest piękne, trzeba się też trochę wysilić ponieważ prowadzi pod górkę, aby dojść do ulicy i złapać taxi trzeba przejść ok 400 m. Ostatnie zdjęcie na filmie to wejście na plażę. O transport zapytaliśmy w pobliskim sklepie, kosztował nas 300 thb już bez negocjacji, pani kierowca sama wyznaczyła cenę.
To miejsce odwiedziliśmy ponownie w drugim tygodniu naszego wyjazdu. Mieliśmy ochotę na cichą plażę i coś innego niż Patong, ale nie tak męczącego jak dotarcie do Freedom. Padło na to miejsce. Tym razem byliśmy koło południa i mogliśmy obserwować ciekawe zjawisko jakim był odpływ na tej plaży. Dosłownie w kilkanaście minut plaża zmieniła się nie do poznania! Co widać na filmie np. po wystających kamieniach, które wcześniej były niezauważalne. Spędziliśmy miłe przedpołudnie, plusem tego miejsca był zdecydowanie fakt, że nie było w ogóle turystów! Spokój i cisza.
Karon i Kata Beach – jak wygląda, jak dojechać, czy warto odwiedzić?
Plaże odwiedziliśmy jednego dnia łącząc to z wycieczką na punkty widokowe Karon View Point oraz Windmill Viewpoint i to był dobry pomysł na połączenie zwiedzania i plażowania. Najpierw punkty widokowe, na które zawiózł nas pan taxi, na koniec odwiózł na plażę Kata.
Jak oceniam plażę Kata?
Całkiem ładna i przyjemna plażą, ma dobre zejście do morza, brak skał czy głębokich spadków myślę, że jest idealna dla małych dzieci. Minusem na pewno jest fakt, że ma mało miejsc z cieniem, nam udało się położyć pod jakaś palmą, z której szybko uciekał cień. Plaża nie jest też najczystsza i nie mówię tu o śmieciach typu plastik, ale sporo na plaży i w wodzie liści, sama przejrzystość wody była średnia chociaż czystsza niż Patong. Zdecydowanie było na niej też więcej turystów niż na tych, które opisywałam poprzednio. Umiejscowiona jest blisko ulicy, barów, sklepów, ale co ciekawe ceny tutaj były trochę niższe niż w poprzednich miejscach. Po leżakowaniu w tym miejscu postanowiliśmy przenieść się na plaże Karon, na którą wybraliśmy się pieszo, dzieliło nas około 1,3 km.
Przeszliśmy miastem, zachodząc jeszcze po drodze na obiad do pobliskiej restauracji a także odwiedzając kilka punktów z pamiątkami czy owocami. Na plaże Karon doszliśmy chwilę przed zachodem, moja ekipa miała wielki ubaw skacząc w falach a ja z racji na moją okresową niedyspozycje złapałam małą drzemkę. Ciekawostką tej plaży jest fakt, że posiada ona dziwny piach, który pod nogami skrzypi w bardzo zabawny sposób. Sama plażą jest szeroka i duża, niestety nie jest to kameralne miejsce ponieważ wokół niej blisko jest ulica, hotele w związku z tym turystów było sporo. Mimo to myślę, że warto ją odwiedzić. Zachód słońca był klimatyczny.
Kolejne plaże warte odwiedzenia podczas pobytu na Phuket to zdecydowanie Similan Islands oaz Phi Phi a także James Bond, które opisuję w osobnych wpisach ponieważ nie należą one bezpośrednio do wyspy Phuket, ale są osobnymi wyspami a żeby je zobaczyć należy wykupić wycieczkę całodniową lub zorganizować transport samodzielnie z portu. Dlatego zapraszam Cię do tych wpisów:
Wybierasz się do Tajlandii czy już byłaś? Jeśli szukasz ciekawych miejsc na Phuket, zerknij na moje wpisy
Zobacz również: Tajlandia Monkey Hill Viewpoint czyli Wzgórze Małp / Phuket – czy warto odwiedzić oraz jak się przygotować?
Jestem Patrycja, piszę bo lubię. Ten blog powstał w 2012 roku. Od zawsze miałam pragnienie dzielenia się wiedzą, pomocą, przeżyciami, tym co piękne. Kilka rzeczy w życiu mi wyszło, więc może moje relacje, porady, przemyślenia dadzą komuś motywację, by odkryć lub docenić coś w codziennym życiu. Ten blog to swego rodzaju pamiętnik. Lubię tu wracać, mam nadzieję, że Ty też będziesz.
Marzyłam by być na swoim i pracować zdalnie – zrobiłam to! Na co dzień prowadzę swoją firmę ambitnamarka.pl, pielę ogródek, głaszczę moje zwierzaki (i czasem męża!) oraz opalam się na słoneczku w różnych strefach klimatycznych.
Poczytaj moje bezpłatne przewodniki: Zanzibar/Malta/Teneryfa/Tajlandia/Turcja
Dziękuję, że tu jesteś.