temu uporałam się z trądzikiem (w końcu!) po prawie 2letniej walce! Niestety
na mojej skórze pozostały jeszcze minimalne blizny a nawet przebarwienia,
których pod makijażem nie widać, dążę jednak do perfekcji i cały czas staram
się doprowadzić moją skórę do perfekcji. Oprócz regeneracji skóry rano i wieczorem postanowiłam działać także od środka, poniżej opowiem o co chodzi.
na leczeniu z wykorzystaniem ozonu w formie wlewu dożylnego. Działanie to
przede wszystkim:
powstawaniu nowych,
zabiegu to eliminacja bakterii oraz regeneracja komórek poprzez utlenianie. To
leczenie, w którym pokładam duże nadzieje na odzyskanie pełni witalności skóry a
co za tym idzie spokoju psychicznego;)
posadzona na fotelu, który później okazał się masującym (!) Tydzień wcześniej odbyła się wizyta, na której Panią doktor opowiedziała mi o działniu ozonu. Dlatego kiedy przyszłam na zabieg wszystko już wiedziałam. Dostałam gazetkę, wodę, fotel zaczął masować a ja
poczułam relaks….Zrobiło się bardzo przyjemnie i…. nawet widok igły nie
wyprowadził mnie z tego stanu;)
ciekawe doświadczenie bo z jednej strony igła i wiadomo nic przyjemnego, a z
drugiej takie odprężenie;)
zaczął krążyć w moim organizmie a ja czytałam sobie gazetę myśląc o tym, że to
już piątek i ten weekend zaczyna się wspaniale;) Zabieg trwał pół godziny, czas minął tak szybko, że zdążyłam
przeczytać tylko 1 gazetę;(
mogła pochwalić się pełnym efektem ozonoterapii.
problemami przemiany materii czy krążeniu a także osobom, które mają problemy
ze stawami. A Wy jak „walczycie” ze swoimi problemami skórnym?
P.S Nigdy nie spędziłam tak miłego czasu w towarzystwie igły;)
google i czytany, mam nadzieję, że pomaga;) niedługo postaram się zrobić wpis o
mojej codziennej pielęgnacji skóry potrądzikowej. Miłego!
Jestem Patrycja, piszę bo lubię. Ten blog powstał w 2012 roku. Od zawsze miałam pragnienie dzielenia się wiedzą, pomocą, przeżyciami, tym co piękne. Kilka rzeczy w życiu mi wyszło, więc może moje relacje, porady, przemyślenia dadzą komuś motywację, by odkryć lub docenić coś w codziennym życiu. Ten blog to swego rodzaju pamiętnik. Lubię tu wracać, mam nadzieję, że Ty też będziesz.
Marzyłam by być na swoim i pracować zdalnie – zrobiłam to! Na co dzień prowadzę swoją firmę ambitnamarka.pl, pielę ogródek, głaszczę moje zwierzaki (i czasem męża!) oraz opalam się na słoneczku w różnych strefach klimatycznych.
Poczytaj moje bezpłatne przewodniki: Zanzibar/Malta/Teneryfa/Tajlandia/Turcja
Dziękuję, że tu jesteś.
ja zaczynam walkę z zaskórnikami, zaczęłam od peelingu kawitacyjnego 🙂
o rany, ta igła! bałabym się! gratuluję odwagi 🙂
ech powodzenia!;(
nigdy nie słysząłam o tym zabiegu 😉
PorcelainDesire
mam nadzieję, że przekazałam ciekawą wiedzę;)
sam zabieg mnie zaintrygował, nie słyszalam wcześniej o takim 🙂
warto spróbować bo wszystko dzieje się od środka i np. tak jak przy pczyszzaniu nie ma po nim śludu – tylko poprawa;)
To coś nowego, nigdy o takim zabiegu nie czytałam ! 🙂
miło słyszeć że u mnie po raz pierwszy w takim razie warto spróbować;)
Mam nadzieję, że nie będę miała problemów z trądzikiem, stosuję różne kremy, ale boję się tego.
igablogg.blogspot.com
Mam nadzieję, że nie będę miała problemów z trądzikiem, stosuję różne kremy, ale boję się tego.
igablogg.blogspot.com
ech nigdy nie wiadomo, ja też miałam nie mieć bo mama nie miała, wszystko zalezy od diety i trybu życia;)
brzmi ciekawie!!:)
😉
Igła na pewno by mnie zestresowała, ale warto się poświęcić, skoro to przyjemne 🙂
Ptysiablog
heh w sumie wiedziałam co mnie czeka ale nie obawiałam się;)
ciekawie wszystko opisałas:) Obserwuję Cie juz od dawna! 🙂 Jeśli możesz, to kliknij ( to dla mnie wiele przy współpracy ) -> KLIK
Super, dziękuję Ci na pewno zajrzę;)
jaka jest cena takiego zabiegu?
Ewa koszta to ok 100 zł za zabieg ale jeśli bierzesz więcej ( a zazwyczaj potzreba kilka ) to jest rabat;)
fajny praktyczny wpis
http://www.adrianaemfashion.blogspot.co.uk
fajnie, że się podobał;)
pozdrawiam i dziękuję za komentarz;)
fajny praktyczny wpis
http://www.adrianaemfashion.blogspot.co.uk