We wrześniu mieliśmy okazję uczestniczyć w wyjątkowym koncercie „Candlelight: Best of Coldplay” – wydarzeniu, które przeniosło nas w magiczny klimat muzyki tego popularnego zespołu, w atmosferze migoczących świec.
Koncert w świecach „Candlelight: Best of Coldplay”
Koncert odbył się w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, co samo w sobie nadawało wieczorowi wyjątkowy charakter. Podczas wydarzenia zagrał zespół Etnosomnia, który stworzył interesujące aranżacje znanych utworów Coldplay.
Koncert w świecach niezwykły klimat
Jak sugeruje nazwa koncertu, klimat „Candlelight” towarzyszył całemu koncertowi. Co prawda, ze względu na bezpieczeństwo w sali użyto świec LED-owych, które chociaż, nie pachniały, to migotały jak prawdziwe, co wciąż tworzyło przyjemną, ciepłą atmosferę. Przy delikatnym świetle świec muzyka brzmiała jeszcze bardziej kameralnie i emocjonalnie. Częściowo był to element, którego można było się spodziewać, choć mimo wszystko klasyczne świece mogłyby bardziej wzmocnić atmosferę wieczoru.
Muzyka Coldplay w nowej odsłonie
Zespół Etnosomnia nadał utworom Coldplay nową głębię, zachowując ich charakterystyczne brzmienie, ale wprowadzając do nich nuty, które pasowały do akustycznej atmosfery. Dobrze znane hity, jak „Fix You,” „Viva La Vida” czy „The Scientist,” zyskały zupełnie nowy wymiar, co było fascynującym doświadczeniem. Aranżacje Etnosomnii wydobyły emocje, które w oryginalnych wersjach czasem giną w produkcji studyjnej. Na żywo, w otoczeniu świec, każdy utwór miał swoją osobną opowieść, a każda nuta brzmiała wyraźnie, przyciągając uwagę słuchaczy.
Wyzwania organizacyjne i lokalizacyjne
Niestety, dotarcie na koncert okazało się nieco problematyczne. Pałac Kultury i Nauki to wyjątkowe miejsce, jednak orientacja wewnątrz budynku bywa wyzwaniem, szczególnie podczas większych wydarzeń. Tego wieczoru w pałacu odbywały się aż dwa koncerty w podobnym klimacie świec, co wprowadziło część osób w dezorientację. Przez to wielu uczestników miało trudności ze znalezieniem odpowiedniego wejścia i sali, a oznaczenia nie były wystarczająco czytelne. Warto, aby w przyszłości organizatorzy zamieścili bardziej szczegółowe wskazówki dotyczące lokalizacji oraz wejścia, by usprawnić przepływ publiczności i uniknąć zamieszania. Tym, bardziej, że obejście i dojście do kolejnych sal i wejść było utrudnione przez remont budynku wokół i przemieszczanie zajmowało dobre kilka minut.
Dodatkowym minusem całego koncertu było ułożenie zespołu kontra publiczność. Kupując bilety, nie zwróciłam uwagi, że miejsca podzielone były na strefy. Okazało się, że nasze miejsca są na samym końcu, co ograniczało widoczność, ale jakoś sobie z tym poradziliśmy. Na szczęście byliśmy od tej strony, gdzie zespół zwrócony był do nas przodem, ale układ był taki, że krzesełka publiczności rozstawione były wokół zespołu. Także niektórzy swoje miejsca mieli z widokiem na bok czy tył zespołu, co myślę, że jest słabym pomysłem. Warto też wspomnieć, że kupując bilety na firmę, np. dla pracowników, nie otrzymacie faktury z Polski, co w naszym przypadku było zdziwieniem i w ogóle jej nie otrzymaliśmy, mimo kilku zapytań o to.
Wyjątkowe wrażenia i powód, by powtórzyć to doświadczenie
Pomimo trudności z odnalezieniem miejsca, koncert „Candlelight: Best of Coldplay” był wyjątkowym doświadczeniem. Atmosfera koncertu, zespół Etnosomnia i magia muzyki Coldplay połączone z blaskiem świec sprawiły, że wieczór pozostanie w naszej pamięci na długo. Dla fanów Coldplay była to doskonała okazja, by posłuchać ulubionych utworów w nietypowych aranżacjach, a dla wszystkich innych – niezapomniana uczta muzyczna.
Koncerty z serii „Candlelight” to świetna propozycja dla osób, które chcą zanurzyć się w klimatycznym, kameralnym środowisku muzycznym. Mimo kilku organizacyjnych potknięć, cały wieczór był fantastycznym doświadczeniem, które chętnie powtórzyłabym w przyszłości.
Jestem Patrycja, piszę bo lubię. Ten blog powstał w 2012 roku. Od zawsze miałam pragnienie dzielenia się wiedzą, pomocą, przeżyciami, tym co piękne. Kilka rzeczy w życiu mi wyszło, więc może moje relacje, porady, przemyślenia dadzą komuś motywację, by odkryć lub docenić coś w codziennym życiu. Ten blog to swego rodzaju pamiętnik. Lubię tu wracać, mam nadzieję, że Ty też będziesz.
Marzyłam by być na swoim i pracować zdalnie – zrobiłam to! Na co dzień prowadzę swoją firmę ambitnamarka.pl, pielę ogródek, głaszczę moje zwierzaki (i czasem męża!) oraz opalam się na słoneczku w różnych strefach klimatycznych.
Poczytaj moje bezpłatne przewodniki: Zanzibar/Malta/Teneryfa/Tajlandia/Turcja
Dziękuję, że tu jesteś.