Kochani pisze do Was ostatniego posta z Malty! Pamiętacie pierwszy mój wpis! Niesamowite, że to już koniec mojej „maltańskiej przygody”, to były najciekawsze i najbardziej intensywne 2 miesiące w moim życiu! Czas wracać do domu, dzisiaj korzystam z ostatnich promieni słońca, pakuje się i żegnam ze znajomymi, od 4 dni mamy „pożegnalne kolacje i obiady”. To cudowne, że przez kilka tygodni można tak zintegrować się z nowo poznanymi ludźmi i płakać kiedy się z nimi rozstajesz.
Jeśli chcesz poczytać więcej o Malcie, pobycie turystycznym i nie tylko to zerknij na stronę poświęconą tej wyspie: patrycjastory.pl/malta
Co nowego na YouTube
7:30 – 8.00 wstaję i szykuje się na zajęcia. Robię śniadanie i jem w mieszkaniu lub zabieram już przygotowane i jem nad morzem – dobrze jest zaczynać tak dzień!
Około 8:50 jestem już w szkole, rozmawiam chwilę z innymi studentami, sprawdzam plan i idę na lekcje – każda trwa 1,5 h, zajęcia odbywają się w grupach 8-12 osób, w wygodnych klasach.
9:00 – 10:30 na pierwszej lekcji zazwyczaj jest gramatyka: nauczyciel tłumaczy wybrany czas, robimy ćwiczenia z książką a później zadania ustne i rozmowy z wykorzystaniem tego czasu. To całkowicie inne metody niż znałam z polskich szkół. Po pierwsze nie ma nudnego przepisywania i uzupełniania a aktwna nauka: słuchanie, pisanie a przede wszystkim mówienie. Często są to ćwiczenia w teamach 2-3 osobowych, nauczyciel dzieli nas na takie grupy (za każdym razem inne) i daje konkretny temat do omówienia. Tu też ciekawostka, rozmawialiśmy, na tak różne tamaty związane z życiem, że czasem dawały mi one do myślenia przez kolejne godziny po szkole. Interesująca jest dyskusja z ludźmi, którzy mają czasami tak całkowicie odmienną kulturę, wiedzę i przekonanania.
Podczas naszych rozmów nauczyciel przysłuchuje się, notując błędy gramatyczne, aby później przedstawić je i omówić. Bardzo ceniłam sobie te wszystkie uwagi. Myśle, że nauczyciele mają ciekawe metody i podejście do nauczania, w końcu są native spikerami więc wymaga się od nich dużo, Ci są dodatkowo bardzo wszechstroni i kreatywni.
10:30 – 11:00 pierwsza przerwa, kawa, przekąska i oczywiście rozmowy z innymi studentami
11:00 – 12:30 druga lekcja to kontynuacja nauki i używania czasu z pierwszej lekcji, ale dodatkowo nowy temat i nowe słownictwo, w poprzedni piątek np. rozmawialiśmy o lotnisku, czyli uczyliśmy się słów i zwrotów dotyczących odprawy, kontroli, lądowania czy dzieliliśmy się ciekawymi sytuacjami podczas naszych podróży.
12:30- 13:00 przerwa na lunch i znów pogaduchy
Tutaj kończy się kurs standardowy i zaczyna intensywny, niektórzy wybierają tylko standardowy i zamiast ostatnich zajęć wykupują prywatne lekcje – ja zrobiłam tak w ostatnim tygodniu, wcześniej 4 tygodnie byłam na intensywnym.
13:30 – 15:00 ostatnie zajęcia podczas, których jest głównie mówienie
15:05 koniec zajęć
Każdego dnia maltalingua.pl oferuje wycieczki fakultatywne, spotkania integracyjne np. w restauracji, testowanie wina czy rozrywkę w formie gokardów, jazdy konno, kręgli czy wyjścia do klubu. Ja najczęściej korzystałam z opcji wyjścia do restauracji czy klubu i dzięki temu posmakowałam wielu ciekawych potraw a także nauczyłam się salsy!
zdjęcie tzw. Paceville – najbardziej imprezowej dzielnicy na Malcie, czyli tzw second home studentów;)
A na koniec zdjęcie mojej ostatniej klasy!
Nie jestem w stanie zliczyć ile nowych osób poznałam przez ten czas, ale wiem na pewno, że byli to wspaniali ludzie, których nigdy nie zapomnę <3
Super przygoda i wiele nowych doświadczeń. Szkoda, że tak szybko minęło 🙂
http://www.sylwiaszewczyk.com
to był naprawdę wspaniały czas, ale niebawem znowu coś wymyślę;)